Chciałbym móc co tydzień móc malować stormverminów, konwertować herosów, czy projektować fillery, jednak te wszystkie modele - choć piękne rzeźbą - nie stanowią o sile szczurzej armii. Tą stanowią cisi bohaterowie wielu bitew - blokujący, odginający czy wykonujący samobójcze szarże niewolnicy. Czasem uda im się zrobić coś epickiego jak ustać szarżę elfich (tfu!) wild riderów, po czym po 3 turach combatu wyrżnąć ich do nogi, a czasem zdarza im się załamać w najprostszej sytuacji obracając w niwecz cały sprytno-podstępny fortel-plan.
Mówić by można o nich długo, ale malować można ich na pewno jeszcze dłużej :P
Tym weekendem na warsztat wpadło 14 delikwentów, którzy wraz z zeszłotygodniowym fillerem uzupełnili drugą już kompletną 40stkę (foto grupowe poleci jak zrobię trzeci unit, wykończę traye i dorobię wspominane niejednokrotnie fillery)
Malowanie dość proste - baza&wash. Powiedziałbym, że godne ceny 2pkt jaką trzeba zapłacić za sztukę wprowadzając tę jednostkę na stół.
Jako całość prezentują się jednak w miarę nieźle, a to najważniejsze ;)
Zarzucam też poglądową fotkę tych konkretnych wykonanych dzisiaj, wcielonych do wyżej zaprezentowanego klocka. Zdjęcie nie jest wybitne, ale pokazać na pewno nie zaszkodzi ;)
Na za tydzień planuję coś wielkiego, so stay tuned! ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz