niedziela, 28 września 2014

Weekend No.2 - Sneaky Infiltrators!

W tym tygodniu zdecydowałem się na skończenie moich, tkwiących od dawna w bardzo głębokich WIPach, jednostek sprytno-taktycznych, które ni to sprytnie, ni to taktycznie najprościej w świecie schlastałem tylko bazą i zalałem washem. Dopiero przypatrzywszy się swojemu dziełu doszły do głosu litość i współczucie i zdecydowałem się porobić jakieś podstawowe rozjaśnienia. Dlaczego tak brutalnie? Nie posiadam niestety modeli Gutter Runnerów i za tą przeorutnie przydatną jednostkę będą póki co robić w mojej armii Night Runnerzy. Są to zatem tymczasowe figsy które z czasem (mimo zdecydowania, raczej niezbyt szybko) ustąpią miejsca modelom właściwym. Warto przy tym dodać, że sama rzeźba średnio mi się podoba, przez co jeszcze trudniej było mi się przekonać do zrobienia ich naprawdę solidnie.
Tak czy owak mam nadzieję, że poniżej ogólnego poziomu przyzwoitości nie zszedłem i na stole figsy zaprezentują się godnie.
Nie jest oczywiście tak, że z pracy jestem całkowicie niezadowolny. To co cieszy to dymanika którą oddziały prezentują jako całość, a której bardzo brakuje pośród hord dziesiątek praktycznie identycznych slavów. Poza tym jestem niezwykle zadowolony z tray'ów, które poza wycięciem blachy wykonałem całkowicie sam i są to pierwsze skirmishowe tray'e mojej roboty.
Przechodząc do rzeczy - oto oni:



W ten weekend miałem również okazję zmierzyć się ze sklejeniem 40... Oczywiście stormverminów! Nie są to moje figsy, a zajmowałem się nimi na zlecenie, lecz jakaś aktywność modelarska to również jest, więc zdjęcie postanowiłem strzelić.

Ponadto przyszło mi również pożegnać się z jednym ze swoich bonebreakerów. Blog raczej nie ujrzy już tego figsa pomalowanego, więc dodaję zdjęcie poglądowe samej konwersji. Na zdjęciu nie widać za dużo, a sama rzeźba też nie jest idealna, ale co szkodzi - ot tak, na pamiątkę! ;)

Tyle na dziś, pozdrawiam i do zobaczenia za tydzień :)

niedziela, 21 września 2014

Weekend No.1 - Stormvermin.1

Ten weekend to 7 nowych stormverminów - niewiele, ale plan został wykonany. Dodatkowo cieszy fakt, że ukończyłem tym samym pierwszą dwudziestkę tych panów. Do zrobienia jeszcze kolejne 20 - a konkretnie 21 i filler na 9 modeli, który już tylko czeka na pomalowanie.
Anyway - dorwawszy się do lustrzanki przekonałem się jak bardzo nie umiem robić zdjęć. Fotka z poprzedniego wpisu wykonana została zwykłą cyfrówką i choć szału nie było to tragedii również nie. Dostając natomiast do ręki tak precyzyjne narzędzie jak lustrzanka uświadomiłem sobie jak trudno jest tak naprawdę zrobić dobre zdjęcie.
Tak czy owak prezentuję niniejszym owoce swoich prób.
Kolejno: losowo wybrany zwyklak, najnowsza siódemka i pełna dwudziestka wraz z trayem.
Enjoy!


piątek, 19 września 2014

Od czego by tu zacząć... Pewnie od początku!

Czołem!

Żyjąc w rzeczywitości dającej niewiele czasu na rozrywkę (przynajmniej mi :P) coraz trudniej zmobilizować się do tak czasochłonnego, acz szlachetnego hobby jakim jest modelarstwo figurkowe. Jednak chcieć to móc i między innymi dlatego powstał SWARM ;)

Skaveni - najlepsza, najorginalniejsza, najpiękniejsza, najbardziej nieprzewidywalna, najbardziej epicka i zarazem najskromniejsza ze wszystkich armii WFB. Każdy to wie. Wśród wszystkich zalet, których nawet najdzielniejsi mężowie nie są w stanie zliczyć Ogoniaści mają jedną zasadniczą wadę... Ilość modeli które trzeba pomalować aby móc wystawić armię gotową zdominować pola bitew...

Mając zatem masę modeli do pomalowania, mnóstwo pomysłów na konwersje oraz cel do osiągnięcia mam zamiar zmierzyć się z brakiem czasu oraz motywacji i poprować tę szczurzą watahę ku lepszemu.

Brak motywacji? Tak. Dlaczego? Taka sytuacja: "No i to jest git pomalowany model... To ile jescze zostało? Hmm, jeszcze tylko 32465443224327" I wszystko jasne...
Co z tym zrobić? SWARM.

Podzieliłem wszystkie modele i projekty do wykonania przy armii (przy obecnym stanie posiadania modeli) na grupy które nazwałem Jednostkami Elementarnymi. Rozmiarami, liczebnością i skomplikowaniem każda jednostka elementarna została ustanowiona na poziomie takim aby całość prac przy niej była możliwa (a nawet bardzo prawdopodobna) do wykonania w jeden weekend (dla takiego amatora jak ja)

Co weekend mam zamiar zaczynać i kończyć jedną J.E.
Ma to na celu:
a) utrzymanie regularności pracy
b) nie zaczynanie 15 projektów na raz i nie kończenie żadnego, a konsekwentną pracę
c) możliwość zobrazowania sobie postępów jakie robię

Po co mi w takim razie blog? Co weekend będę zamieszczał zdjęcia J.E. załatwionej w danym tygodniu. Może czasem będzie to nieco więcej (oby :D ), ale postaram się, żeby nie było nigdy mniej. Jakbym w którymś tygodniu zawiódł to pochwalę się którąś z już wcześniej wykonanych prac ;)

Nie ukrywam że bloga prowadzę raczej dla siebie - jako katalog swoich postępów. Jeśli jednak przypadną Ci do gustu moje prace, moje przemyślenia które pewnie również będę tu czasem zamieszczał, czy może sama idea - nie wahaj się zostawić jakiegoś śladu swojej obecności. Komentarz czy pytanie odnośnie części artystycznej? Pisz. Pomysł jak poprawić czy zmodyfikować projekt jako taki? Wal śmiało. Słowo krytyki? Jestem otwarty na wszystko - byle merytorycznie. Wszak tylko dzięki takiej krytyce da się coś zmienić na lepsze ;)

Tyle słowem wstępu, do zobaczenia w kolejnych tygodniach, a tymczasem na dobry początek fotka jednego z moich stormverminów (czas nauczyć się robić zdjęcia figurkom...)

Pozdro
Bartek ;)