niedziela, 12 października 2014

Figurkowy Karnawał Blogowy II

Pierwszej edycji Figurkowego Karnawału Blogowego przyglądałem się nieco z boku. Z zaciekawieniem, ale jednak z lekkim dystansem. Jest dla mnie czymś absolutnie niesamowitym czytać wpisy-historie o tym jak ludzie zaczynali swoją przygodę z tym a jakże zacnym hobby, w czasach, gdy jeszcze nie było mnie nawet na świecie! Nie inaczej jest i w tej edycji. "Jest rok 1994, rok premiery 4ed Warhammera Fantasy Battle`a, czas gdy wash i drybrush są nowatorskimi i zaawansowanymi technikami malarskimi." - czytam w poście Ancestora i nie mogę się nadziwić jak głębokie korzenie ma hobby za które wziąłem się raptem dwa lata temu.
Przejdźmy jednak do rzeczy. Ulubiony model. Moja historia jest dość krótka, to i trudno było mi przez ten czas naprawdę związać emocjonalnie z którymś konkretnym elementem mojej kolekcji. Zastanawiając się czy powinienem wybrać jeden ze starych, z trudem zdobytych metali, czy może którąś ze swoich spaczonych konwersji przyszła mi na myśl pierwsza skonwertowana przeze mnie figurka. Tego modelu już dawno nie mam - poszedł na sprzedaż razem z całą moją kolekcją krasnali - pierwszym epizodem mojej przygody z wojennym młotem, a także modelarstwem jako takim. Zachowało się jednak kilka zdjęć. Jak teraz patrzę na tego dzielnego krasnoluda to widzę masę niedociągnięć - i w rzeźbie i w malowaniu. Czego jednak można było oczekiwać od 16letniego wówczas chłopaka, który raptem parę dni wcześniej wziął do ręki pędzel.
W poście Kapitana Haka miałem okazję zobaczyć naprawdę genialnego krasnala - mój do pięt mu nie dorasta, ale jednak jest w nim to coś, co sprawia, że mogę powiedzieć, że jest to moja ulubiona figurka - to pewnie sentyment ;)
Nic lepszego niż te kilka fotek telefonem się niestety nie ostało. Nic to! Według mnie takie kiepskie, prześwietlone fotki, bez żadnego sensownego tła doskonale oddają klimat moich początków. 2 lata. Dla niejednego to tylko chwila, lecz dla mnie okres w którym zapisała się cała moja ludzikowa historia ;)
Pozdrawiam!

3 komentarze:

  1. Fajno, że dołączyłeś :) A jak na pierwszy model to jest całkiem nieźle :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gwoli ścisłośći było wcześniej kilka drobniejszych prób, więc nie wiem czy można nazwać to pierwszym modelem ;)
      Ale tak czy owak są to baaardzo wczesne początki...

      Usuń