niedziela, 19 października 2014

Weekend No.5 - The Butcher of Khardov

Na pierwszy rzut oka klimat tego wpisu może odbiegać nieco od głównej tematyki bloga. Na szczęście ino na pierwszy, bo choć w pierwszej kolejności skaveńską to jednak mam zamiar tu prezentować swoją aktywność rozlegle modelarską ;) Stąd też w tym tygodniu mała odmiana, czyli wstęp do mojej ledwie co rozpoczętej armii do popularnego systemu jakim jest Warmachine.
Zdawać by się mogło, że w momencie gdy tonę w pracy związanej z moją główną armią rozpoczynanie kolejnej jest strzałem w kolano. Sprawa jest jednak o wiele głębsza bowiem jest to element projektu mającego na celu wciąganie mojego brata w szeroko rozumiane gry bitewne. WFB kompletnie mu nie podeszło - czego nie można natomiast powiedzieć o Wmce, która wydaje się być strzałem w dziesiątkę. Póki co celem jest domowa gra na mniejsze punkty. Funowe rozpiski, klimatyczne tereny, itd, itp...
Korzystając z okazji jaką jest zupełnie nowa armia, postanowiłem trochę poeksperymentować w kwestii techniki. Nigdy nie miałem okazji spróbować takich cudów jak NMM, czy OSL, więc stwierdziłem, że czas najwyższy.
Szału nie ma, ale jak na początek wydaje mi się, że jest nieźle ;)

W zeszłym tygodniu zapowiadałem coś dużego - niestety z uwagi na niespodziewany plot twist jakim okazało się rozpoczęcie przygody z WM&H nie wywiązałem się z tego. Owy model jest już jednak baaaaardzo zaawansowanym WIPem, tak więc w przyszłym tygodniu na pewno nie zawiodę ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz